2016-07-05

Cassandra Clare "Mechaniczny Anioł"

Cassandra Clare zachwyciła mnie swoją serią Dary Anioła a więc musiałam przeczytać również Diabelskie Maszyny
Magia jest niebezpieczna, ale miłość jeszcze bardziej. Kiedy szesnastoletnia Tessa Gray pokonuje ocean, żeby odnaleźć brata, celem jej podróży jest Anglia za czasów panowania królowej Wiktorii. W londyńskim Podziemnym Świecie, w którym po ulicach przemykają wampiry, czarownicy i inne nadnaturalne istoty, czeka na nią coś strasznego. Tylko Nocni Łowcy, wojownicy ratujący świat przed demonami, utrzymują porządek w tym chaosie. Porwana przez Mroczne Siostry, członkinie tajnej organizacji zwanej Klubem Pandemonium, Tessa wkrótce dowiaduje się, że sama jest Podziemną z rzadkim darem zmieniania się w inną osobę. Co więcej, Mistrz - tajemnicza postać kierująca Klubem - nie zatrzyma się przed niczym, żeby wykorzystać jej moc. Pozbawiona przyjaciół, ścigana Tessa znajduje schronienie w londyńskim Instytucie Nocnych Łowców, którzy przyrzekają, że znajdą jej brata, jeśli ona wykorzysta swój dar, żeby im pomóc. Wkrótce Tessę zaczynają fascynować dwaj przyjaciele: James, którego krucha uroda skrywa groźny sekret, i niebieskooki Will, zniechęcający do siebie wszystkich swym sarkastycznym humorem i zmiennymi nastrojami… wszystkich oprócz Tessy. W miarę jak w trakcie swoich poszukiwań, zostają wciągnięci w intrygę, grożącą zagładą Nocnych Łowców, Tessa uświadamia sobie, że będzie musiała wybierać między ratowaniem brata a pomaganiem nowym przyjaciołom, którzy próbują ratować świat… i że miłość potrafi być najbardziej niebezpieczną magią.

Zawsze trzeba być ostrożnym z książkami i z tym, co w nich jest, bo słowa mają moc zmieniania ludzi.


Jak wiecie nie skończyłam jeszcze serię Darów Anioła Cassandry Clare, ale z tego co słyszałam w ostatnim tomie jest bardzo wiele nawiązań właśnie do serii Diabelskie maszyny. Dlatego zanim przeczytam szósty tom, a zarazem ostatni tom serii Dary Anioła, chciałam sobie jeszcze raz odświeżyć serię, którą kiedyś tak pokochałam. Myślę, że to będzie również ciekawe doświadczenie dla mnie, bo kiedyś seria była przeze mnie wielbiona, zobaczymy czy będąc starszą i (może) mądrzejszą, mój gust czytelniczy się zmienił, mam nadzieję że nie aż tak bardzo, bo nie wyobrażam sobie żeby seria Diabelskich Maszyn nie była przeze mnie uwielbiana. 

Równie wspaniale jest kochać, jak być kochanym. Miłości nie da się zmarnować

Akcja książki dzieję się w Anglii za panowania królowej Wiktorii i już tutaj mamy wielkie zaskoczenie, ale myślę, że autorka zrobiła bardzo ciekawy zabieg nie umieszczając fabuły w Nowym Jorku tak samo jak Dary Anioła. Główną postacią jest Tessa, dziewczyna, która uwielbia zatopić się w książkach i wierszach, ale nie jest to zwykła dziewczyna. Tessa ma niezwykły dar, o którym dowie się dopiero od Mrocznych Sióstr, sióstr, które ją uprowadziły wmawiając kobiecie, że wiedzą gdzie jest jej brat. Tessa z dnia na dzień, czuję, że jej brat jest w niebezpieczeństwie tak samo jak ona, pragnie uciec, ale jest bardzo dobrze strzeżona ze względu na jej dar. Pewnego dnia zjawia się pewien nieznajomy a zarazem przystojny mężczyzna, który pomaga jej uciec z ,,więzienia". I tak oto Tessa trafia do instytutu w Londynie, poznaję świat podziemnych, jak się okazuję także jej świat, poznaję również Nocnych Łowców którzy mieszkają w Instytucie łącznie z Willem, przystojnym mężczyzną, który ją uratował. 

To w porządku kochać kogoś bez wzajemności, dopóki ten ktoś jest wart miłości. Dopóki na nią zasługuje.

Jednak moje odczucia nie zmieniły się za wiele, oczywiście są pewne aspekty, które mnie bardziej denerwowały oraz osoby, które stały się bardziej irytujące np. Tessa, dziewczyna, która jest naprawdę inteligentna ale momentami miałam dość jej ciągłego zadawania pytań. Ale tak poza tym to uwielbiam świat wykreowany przez Cassandre Clare, ale tak naprawdę to kto nie lubi. Autorka stwarza bohaterów, których nie sposób nie kochać. Tessa, mimo iż czasami denerwuję to i tak jest lepsza niż Clary. Will, który przerasta swoim dowcipem nawet Jace'a. Henry, który potrafił rozbawić mnie do łez. Jessamine, którą naprawdę polubiłam. W tej serii mamy również lepiej przedstawioną sytuacją między parabatai, Will i Jem przedstawiają nam swoją przyjaźń w całkiem odmienny sposób niż Alec i Jace, i to w  o wiele lepszy sposób. 


-Gdzie Will, tam ja - oświadczył pogodnie James. - Poza tym, jestem równie ciekawski jak on.


Nie dziwne chyba, że książkę czyta się jednym tchem, znamy już ten kunszt Cassandry od której książek nie można się oderwać. Jeżeli jeszcze nie czytaliście to serdecznie wam polecam, w ogóle to zauważyliście jakie piękne seria ma okładki ? Dary Anioła nawet się nie umywają do tych cudowności. 


[ 106 ]
Wydawnictwo : Mag
Tytuł oryginału : Clockwork Angel
Data wydania : 20 listopada 2013
Liczba stron : 472
Kategoria : Fantastyka
Typ : książka
Ocena : 10/10

W serii Diabelskie Maszyny :
| Mechaniczny Anioł | Mechaniczny Książę | Mechaniczna Księżniczka | 


15 komentarzy:

  1. Bardzo cieszę się z tego, że w Polsce zaczęto wydawać serie tej autorki w oryginalnych okładkach! Bardzo dobrze wspominam Mechanicznego anioła, kontynuacje były według mnie jeszcze lepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również się cieszę, kiedy siostra zapytała mnie jakie książki chcę na urodziny (rok temu) powiedziałam, że właśnie Diabelskie Maszyny, ale tylko w oryginalnych okładkach, bo są naprawdę przecudowne.

      Usuń
  2. Oryginalne okładki są prześliczne. <3
    Muszę to w końcu przeczytać. :P

    Zapraszam też na dopiero co raczkującego bloga:
    http://zamknietawpozytywce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz koniecznie, a co do okładek to się zgadzam w stu procentach :)

      Usuń
  3. Uwielbiam DA i DM, co do najnowszej serii - mam "Panią noc" (ludziowie kochani, jakie wstrętne tłumaczenie) ale nie umiem się za nią zabrać. Coś mnie blokuje i mam ochotę płakać z tego powodu :( Jak dla mnie Dary były lepsze od Maszyn, jednak niewiele (taka tam różnica jednego Jonathana Morgensterna :P). W sumie to obydwie serie uwielbiam do tego stopnia, że moja przyjaciółka stwierdziła, że muszę się leczyć, bo wszędzie rysuję runę anioła :p

    Pozdrawiam serdecznie ^^
    ksiazki-bez-tajemnic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam Pani Noc na swojej półce, musiałam ją mieć bo okładka jest wprost cudna, ale najpierw chciałam przeczytać Diabelskie Maszyny, potem ostatni tom DA i potem będzie czas i na Pani Noc. :)

      Usuń
  4. O wiele bardziej lubię Diabelskie Maszyny od Darów właśnie przez ten fantastyczny klimat wiktoriańskiego Londynu :)

    withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również się bardziej podoba, mimo iż uwielbiam Nowy York to właśnie Londyn jest miejscem gdzie kiedyś chciałabym zamieszkać :)

      Usuń
  5. Dary Anioła kocham całym sercem a Cassie bezgranicznie uwielbiam. Książki osadzone w czasach wiktoriańskich mogłabym czytać bez przerwy *.* Już się nie mogę doczekać, aż będę miała całe DM w swojej biblioteczce.
    Pozdrawiam cieplutko, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie mam całej, zaledwie całą serię DM, ostatni tom DA i Pani noc :P
      Ale również mam w planach ją skompletować.

      Usuń
  6. To zdjęcie jest takie śliczne <3 Nie czytałam jeszcze tej trylogii, ale mam ją w najbliższych planach :) Trochę obawiałam się tego trójkąta miłosnego.... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, staram się robić zdjęcia żeby były miłe dla oka.
      Książkę serdecznie Ci polecam :)

      Usuń
  7. Koniecznie muszę przeczytać, Dary Anioła mnie kupiły kompletnie :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !