2016-05-24

James Dashner "Rozkaz Zagłady"

Tak wiem ! Mówiłam że na chwilę obecną daję spokój z twórczością Jamesa Dashnera. Ale kiedy dowiedziałam się o Rozkazie Zagłady to nie mogłam się wręcz oprzeć aby poznać jak to się wszystko zaczęło. 



Sądzili, że koniec świata już nastąpił. Zanim powstał Dreszcz, zanim zbudowano Strefę, zanim Thomas znalazł się w Labiryncie, rozbłyski słoneczne wypaliły powierzchnię Ziemi, zabijając większość populacji globu. Najgorsze dopiero nastąpi. Mark i Trina byli tam, gdy to się stało. Przetrwali. Ale teraz wśród ocalałych szerzy się wirus. Wirus, który sprawia, że ludzie wpadają w morderczy szał. Nie ma leku. Nie ma dokąd uciekać. Są przekonani, że istnieje sposób, aby uratować tych, którzy ocaleli – jeśli uda im się przeżyć. Bo w tym nowym, spustoszonym świecie każde życie ma swoją cenę. A dla niektórych jesteś więcej wart martwy niż żywy.

Koniec to zarazem początek.


Kiedy zobaczyłam że James Dashner autor serii Więzień Labiryntu wydał jeszcze jedną książkę, która w pewnym stopniu nawiązuję do tej serii, ponieważ jest to historia, która opowiada jak to się wszystko zaczęło, choroba, labirynt i poszukiwanie leku. 


Ona jest odporna na Pożogę. Użyjcie jej. Zróbcie to zanim szaleni ludzie was znajdą


Oczywiście jak się mogliśmy spodziewać mamy bohaterów którzy nie są powiązani z resztą książek. Są to bohaterowie dzięki którym poznajemy historię która zapoczątkowała Pożogę a następnie więzienie i testowanie młodych ludzi w poszukiwaniu leku. Oczekiwałam historii która powali mnie na kolana, która sprawi że zakocham się w serii Więzień Labiryntu od nowa, a wszystko będzie dla mnie bardziej jasne. Niestety dostał książkę która mimo iż na początku się bardzo ciekawie zapowiadała to potem była całkowita klapa. Marzyłam tylko o tym aby skończyć tą powieść i zacząć czytać coś nowego. Uwielbiam styl pisania Jamesa Dashnera ale ta powieść całkowicie mnie nudziła. 


Tym razem głównym bohaterem jest Mark, który miał normalne dzieciństwo i normalne życie u boku ukochanej kobiety. Niestety pewien incydent zniszczył wszystko, ludzi i ich życie. Mimo iż autor łączył wszystkie wątki i mniej więcej wszystko co zostało napisane w poprzednich częściach nabrało sensu to i tak sądzę że książka mogła być o wiele lepsza i ciekawsza. Bohaterowie byli naprawdę dobrze wykreowani ale tego można się było spodziewać po kunszcie Dashnera który już nie raz nas zaskakiwał ale nawet oni nie uratowali niestety książki.



Boisz się. To dobrze. Dobry żołnierz zawsze się boi. To znaczy, że jesteś normalny. Liczy się to, jak sobie radzisz ze swoim strachem.

Akcja książki mimo iż zapowiadała się ciekawie to była monotonna, bohaterowie nie robili nic innego prócz szukania siebie nawzajem i spotykania nowych ludzi, którzy wykazywali się dziwnym zachowaniem. Sceny wydawały mi się za długie i zbyt treściwe. Ze swojego doświadczenia wiem że Prequele albo się lubi albo nie w moim wypadku jest to drugie, gdyż zawsze psuję sobie późniejsze poglądy na temat danej serii. Nie polecam wam tej książki, książka tylko zepsuję wam wizję na temat Więźnia Labiryntu.


[ 96 ]
Wydawnictwo : Papierowy Księżyc
Tytuł oryginału : The Kill Order
Data wydania : 18 listopada 2015
Ilość stron : 420
Kategoria : Fantastyka
Typ : książka
Ocena : 5/10

W cyklu Więzień Labiryntu :
Więzień Labiryntu | Próby Ognia | Lek na Śmierć | Rozkaz zagłady |








6 komentarzy:

  1. Może nie będę koniecznie po nią sięgać ale za pierwszy tom serii z chęcią się zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nie spodobała(choć trylogia lepsza), miała w sobie sporo akcji i podobało mi się, że autor wreszcie wyjaśnił, o co chodziło. ;) Ponoć ma zostać wydana jeszcze jedna książka, również dodatek, autor napisał ją w 2015 lub 2016 ;) U mnie na blogu teraz recenzja innej serii autora ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Póki co mam za sobą dopiero "Więźnia Labiryntu" i nie wiem, czy cała seria spodoba mi się na tyle, żeby sięgać po prequel, ale Twoja opinia zdecydowanie mnie nie zachęca...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za trylogią Więźnia labiryntu, dlatego po ten prequel raczej nie sięgnę. Nie ukrywam, pierwsza część naprawdę mi się podobała, jednak dalej było już niestety tylko gorzej...

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się nieźle, ale wstrzymam się jeszcze z poszukaniem jej w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam, że teraz sama nie wiem, czy sięgnąć po tę książkę. "Więzień labiryntu" bardzo mi się podobał, więc jeśli ten prequel miałby zepsuć moje zdanie o całej trylogii, to może jednak go sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !