2018-03-28

"Point of Retreat" Colleen Hoover | recenzja

2018 | 282 | Wydawnictwo YA!
Czasami dwie osoby muszą się rozstać, aby sobie uświadomić, jak bardzo siebie potrzebują. "

Dzisiaj przyszedł czas na recenzje już drugiego tomu z serii „Pułapka uczuć”, a dlaczego piszę już? Ponieważ jak na razie ta seria wciągnęła mnie tak bardzo, że jeden tom czytam zaledwie jeden dzień. Trzeba to przyznać autorce, że potrafi swoim pisaniem zatrzymać przy sobie czytelnika i nie dopuścić do tego, żeby odłożył jej książkę choćby na chwilkę. Co z jednej strony jest bardzo dobre, gdyż książki są wciągające i ciekawe dzięki czemu nie nudzimy się przy ich czytaniu, jednak z drugiej strony przez to, że nie potrafimy zrobić sobie przerwy bo tak nas historia wciągnęła, to czytamy ją szybko i bardzo szybko musimy się żegnać z nowo poznanymi bohaterami.  Jednak bez zbędnego pisania, zabierzmy się do tego co najbardziej was interesuje a mianowicie „Point of retreat”. Przyznam się szczerze, że obawiałam się drugiego tomu i miałam ku temu dość dobre powody, ale o tym może za chwilkę. Jak wiecie z recenzji Slammed, książka ogromnie mi się podobała i moim zdaniem autorka mogłaby na pierwszym tomie zakończyć historię o losach Willa i Lake. Obawiałam się, że pociągnięcie tej historii sprawi, że autorka zakopie się w wątkach, które nie zawsze dobrze wypadają a już na pewno nie w młodzieżówkach. 
" Gdybym był stolarzem, zrobiłbym ci okno do mojej duszy.Ale zostawiłbym je zamknięte,
więc za każdym razem, gdy próbowałabyś przez nie zajrzeć…
widziałabyś tylko swoje odbicie.
Widziałabyś, że moja dusza
jest odbiciem ciebie... "
Layken i Willa łączy więcej niż typowe młode pary. Mają za sobą podobne doświadczenia, podobne potrzeby. Oboje stracili rodziców i muszą poradzić sobie z wychowaniem młodszego rodzeństwa. Wygląda na to, że są dla siebie stworzeni. Ich związek rozpada się jednak, gdy na drodze Willa pojawia się jego dawna miłość Vaughn. Chłopak utrzymuje z nią kontakt, chociaż wie, że Layken może mu nie wybaczyć kłamstw. Czasami dwoje ludzi musi się rozstać, by zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo siebie potrzebują. Czy Willowi uda się naprawić to, co zniszczył, zanim rozstaną się z Layken na zawsze i już nigdy więcej nie zobaczą?

Jak można się było spodziewać, początek książki to opis jak to Will i Lake są szczęśliwi, niestety matka Lake już nie żyję i razem musieli podjąć opiekę nad dwójką rozbrykanych młodzieńców, dochodzą też studia i całkowita samodzielność, a jeszcze pomiędzy tym trzeba znaleźć miejsce na miłość i czas dla tej drugiej osoby. Dzięki pomocy przyjaciół i sąsiadów Lake i Will są szczęśliwi i zakochani, jednak na ich drodze niepostrzeżenie staję przeszłość Willa. I właśnie tego najbardziej się obawiałam, że autorka będzie chciała rozdzielić tą dwójkę i posłużyła się Vaughn, byłą dziewczyną Willa, która kiedyś sprawiła mu największy zawód jaki mogła sprawić ukochana osoba. Zostawiła go w chwili, w której najbardziej jej potrzebował. Layken bojąc się czy uczucia Willa są prawdziwe, postanawia na chwilę odpocząć od wszystkich uczuć i dać czas Willowi na przemyślenie jego uczuć. 

Nie jestem osobą, która do przesady lubi romantyzm. Lubię kiedy jest, ale w odpowiedniej ilości, natomiast nie cierpię, kiedy jest tego romantyzmu za dużo i właśnie dlatego obawiałam się tego tomu. Czułam, że autorka może przesadzić z uczuciami i romantycznymi emocjami, kiedy to Will będzie starał się o powrót Lake. Na szczęście tak nie było. Oczywiście były momenty kiedy to „rzygałam tęczą”, ale autorka bardzo dobrze poprowadziła cały ten wątek rozłąki, rozpaczy i starania się Willa. Książkę czyta się przyjemnie i szybko, naprawdę bardzo szybko, ale już przyzwyczaiłam się do tego, że autorka ma taki styl pisania. Jednak szczerze powiedziawszy to pierwszy tom bardziej przypadł mi do gustu, chociaż „Point of retreat” nic nie brakuję, to jednak historia poznania się Willa i Lake podbiła moje serce i myślę, że już żadna część jej nie pobije, choćby nie wiem jak genialna była. Co najważniejsze trzeba powiedzieć, że drugi tom napisany jest z perspektywy Willa i bardzo dobrze, że autorka postanowiła tak zrobić, dzięki temu poznajemy tego bohatera jeszcze lepiej i wydaję mi się, że gdyby drugi tom został napisany z perspektywy Lake to nie byłaby ona taka ciekawa.
" Miłość jest najpiękniejszą rzeczą na świecie. Niestety, jest także jedną z tych, które najtrudniej utrzymać, i jedną z tych, które najłatwiej utracić. "
Myślę, że nie ma co się więcej rozwodzić nad tą częścią. Jest do dobra kontynuacja, na szczęście nie przesłodzona i nie przekombinowana. Jest to książka dla młodzieży, więc nie spodziewajcie się spektakularnej fabuły i tego, że nie będziecie się spodziewać ciągu dalszego bo to nie jest ten gatunek. Autorka bardzo dobrze kreuje bohaterów i fabułę, ale jeżeli ktoś czai się na genialny romans, czy nieschematyczną lekturę to seria „Pułapki uczuć” ewidentnie nie jest dla was. Ja zabieram się za tom trzeci a wy dajcie mi znać czy już poznaliście historię Willa i Lake ? Czy może dopiero czaicie się na własne egzemplarze ?





222 ] 
W serii Slammed : 
Slammed | Point of retreat | This Girl




Za możliwość przeczytania "Point of retreat", serdecznie dziękuję Wydawnictwu YA!

3 komentarze:

  1. Przeczytałam tę serię niedawno. Jednak to drugi tom mnie najbardziej rozczarował. Chociaż myślałam że trzeci okaże się jeszcze gorszy.
    Czytaj dalej i czekam na twoją opinię o 3!
    POCZYTAJ ZE MNĄ!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię twórczość Colleen Hoover, ale po tę serię nie mam ochoty sięgać :D Nie mam pojęcia dlaczego.
    Pozdrawiam,
    Od książki strony

    OdpowiedzUsuń
  3. Za dużo ostatnio Hoover na blogach, jak narazie nie mam ochoty.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !