2017-10-20

"Lifeblood. Krew Życia" Gena Showalter | recenzja

| 2017 | 433 | Wydawnictwo HarperCollins Polska | 
" Zasłużyłam sobie " 


Moje pierwsze spotkanie z Geną Showalter nie było złe, ale w jakiś sposób zawiodłam się przez te wszystkie dobre opinie, które krążą o autorce. Pierwszy tom serii o Tanley nie powalił mnie na kolana i mogłam długo wymieniać co zrobiło na mnie złe wrażenie. Jednak jeżeli czytaliście moją opinię na jej temat, to wiecie, że pomimo mojej oceny, bardzo chciałam sięgnąć po drugi tom, gdyż autorka miała naprawdę bardzo ciekawy pomysł na książkę i jestem ciekawa jak to wszystko się zakończy. Więc dzisiaj przychodzę do was z recenzją drugiego tomu.

Tenley żyje w świecie, w którym trzeba zdecydować, czy po śmierci przyłączyć się do stronnictwa Trojki, czy do Miriady. Wybiera Trojkę i od razu wyrusza na pierwszą misję. Tym trudniejszą, że właśnie trwa wojna, na której nie bierze się jeńców. Każde ze stronnictw chce niepodzielnie panować nad światem, nie ma mowy o kompromisie. Obdarzona niezwykłymi umiejętnościami Tenley jest cennym nabytkiem dla Trojki, ale śmiertelnym zagrożeniem dla Miriady. Gdy wydaje się, że jej misja zakończy się powodzeniem, Tenley staje przed najtrudniejszym wyborem – jeżeli wykona zadanie, zniszczy człowieka, który może dać jej szczęście.

Do „Lifeblood. Krew życia” podeszłam z większą rezerwą, po lekkim zawodzie pierwszego tomu nie chciałam się nastawiać na coś lepszego. Ale autorka mnie w pozytywny sposób zaskoczyła, gdyż drugi tom w żadnym stopniu nie dorównuje pierwszemu, gdyż jest po prostu od niego lepszy. Na początku obawiałam się, że nie będę wszystkiego pamiętać z poprzedniego tomu, ale autorka wszystko przemyślała i w kilku momentach mamy powrót do pierwszego tomu, dzięki czemu nie musimy sobie go przypominać, przez ponowne czytanie a fabuła nie sprawia nam kłopotu.

Tenley mnie w tej części pozytywnie zaskoczyła. Oczywiście mogliśmy poznać jej odwagę i charakter w poprzedniej części, jednak wydaję mi się, że w miarę upływu czasu dojrzała, a jej decyzje nie są podejmowane pod wpływem chwili. Nie można się dziwić, że momentami przeżywa chwilę załamania, postawiono na niej wszystkie karty i wszyscy oczekują od niej czegoś co pomoże Trójce. Dziewczynie nie było łatwo podjąć decyzje wybrania pomiędzy Trójką a Miriadą, a teraz musi się mierzyć z konsekwencjami swojego wyboru. Nie może być z Killianem, przez co nie tylko cierpi jej serce, ale również jest osądzona przez to, że próbuje pomagać jednemu z wrogów. Bardzo podobał mi się wątek z Killianem, gdyż tak naprawdę nie wiemy czy jest on po stronie Tanley czy Miriady, fabuła jest tak przemyślana, że nie możemy się zbytnio domyśleć co autorka ma jeszcze w zanadrzu. Książka jest bardzo ciekawa, a momentami wręcz zapiera dech w piersiach, nigdy bym nie pomyślała, że będę ją czytała z takim zaciekawieniem i na jednym wdechu. Autorka mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła bo nie sądziłam, że kolejny tom będzie aż tak dobry. Fabuła powieści jest przemyślana i przebiega w takim tempie jak powinna. Dzięki narracji pierwszoosobowej poznajemy świat Trójki oczami Tanley, razem z nią przeżywamy rozterki i to nie tylko te miłosne. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na kolejny tom, gdyż drugi zostawił mi lekki niedosyt i już nie mogę się doczekać zakończenia tej serii i poznania wielkiego finału.

Książka jest naprawdę bardzo dobra kontynuacją, i jak przy pierwszym tomie nie byłam skora do polecania całej serii, to teraz po przeczytaniu drugiego tomu jestem przekonana, że przypadnie ona do gustu wielu osobom. Autorka naprawdę poprawiła swój styl pisania, może pierwszy tom nie był do końca przemyślany i to był początek, a z czasem autorce coraz lepiej się pisało. Ja mogę tylko gdybać, ale nie mogę się doczekać kolejnego tomu. 



200 ] 
W serii Everlife :
Firstlife. Pierwsze życie || Lifeblood. Krew życia



Za możliwość przeczytania Lifeblood. Krew życia, serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska!







9 komentarzy:

  1. Ja też zawiodłam się na pierwszym tomie i to tak bardzo, że zdecydowałam się nie sięgać po kolejny. Miło słyszeć, że był on znacznie lepszy, ale wciąż nie jestem przekonana, czy chciałabym powracać do świata tej książki ;)

    Pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem cię.
      Ja jestem osobą, która nie lubi mieć niedokończonych serii i staram się dawać drugie szanse, nie zawsze się to sprawdza, ale akurat w tym wypadku wyszło na moją korzyść bo książka bardzo mi się podobała.

      Usuń
  2. Tak jak Ty - i z tego co czytam to jak i Dominika - paskudnie zawiodłam się na pierwszym tomie. Nie zamierzam jednak czytać żadnego kolejnego, choć to chyba dobrze, że autorka wzięła się w garść i napisała coś bardziej znośnego :D

    Pozdrawiam ciepło,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mi się te okładki podobają! <3 Mam obie części w planach, więc pewnie za jakiś czas po nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładki tej serii to cudo i wielki szacunek dla grafika :)

      Usuń
  4. Jestem z jednej strony ciekawa tej serii a z drugiej nie za bardzo. Alicja w krainie zombie była dla mnie średnia i nie wiem czy sięgnę po tą powieść. Jednak po twojej recenzji może jednak się skuszę :)
    Pozdrawiam, Tiggerss
    http://tiggerssreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam "Alicji w krainie zombie" i może kiedyś jeszcze chciałam ją przeczytać, ale w chwili obecnej nie wydaję mi się, żebym to kiedykolwiek zrobiła, dlatego w jakiś sposób Cię rozumiem. Namawiam jednak do zapoznania się z ta serią bo jest naprawdę ciekawa, chociaż po pierwszym tomie tego nie widać.

      Usuń
  5. Nie wiem czy sięgnąć po tę książkę.Tyle jest sprzecznych opinii.
    Pozdrawiam.
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Była w porządku. Ciekawa jestem, co ciekawego wydarzy się w następnym tomie. ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !