2016-06-08

Victoria Scott "Tytany"

Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki, która zahipnotyzowała mnie nie tylko swoją szatą graficzną, ale również opisem.

Odkąd tytany pojawiły się w Detroit, świat Astrid Sullivana obraca się wokół tych pół koni, pół maszyn, które dosiadane przez dżokejów startują w morderczych i emocjonujących wyścigach. Wraz z najlepszą przyjaciółką dziewczyna spędza wiele godzin na torze. Fascynują ją nie tylko emocje związane z wyścigami, ale też to, jak bardzo te zaprogramowane, półmechaniczne stworzenia wydają się prawdziwe. Astrid marzy, by kiedyś dotknąć jednego z nich.…ale też trochę ich nienawidzi. Jej ojciec stracił wszystko na zakładach bukmacherskich. Dziewczyna widzi też przepaść między bogatymi dżokejami, których stać na kosztowne maszyny do jazdy, a jej przyjaciółmi i sąsiadami, którzy czasem ostatnie pieniądze stawiają w zakładach, licząc na łut szczęścia.
Ale kiedy Astrid ma szansę wystartować na jednym z tytanów w derbach, postanawia zaryzykować wszystko. Ponieważ dla dziewczyny stojącej po złej stronie toru wyścigi to coś więcej niż szansa na sławę i pieniądze. To także heroiczna walka o lepszą przyszłość.

"Biegną, a ziemia drży pod moimi stopami. Para bucha z ich nozdrzy, oczy wyznaczają szkarłatną ścieżko, a ciała uderzają o siebie nawzajem, stal o stal. Gdy tytany z łoskotem przetaczają się obok mnie, twarz rozciąga mi się w uśmiechu. Obserwowanie ich przypomina całowanie rozpędzonego pociągu. Taniec z huraganem. Konie są przerażające i jednocześnie piękne. To bezmyślne bestie, ale w światłach stadionu, gdy ich ciała przemierzają tor jak duchy, są wspaniałe. "

Jak już wiecie ze stosika [ link ] bardzo byłam zainteresowaną nową książką autorki, która zachwyciła mnie swoją serią Ogień i woda. Od początku wiedziałam, że będzie to idealna lektura, stworzona wprost dla mnie. Uwielbiam konie, i zawsze chciałam pojechać na jakieś wyścigi konne. Zobaczyć jak te piękne i wielkie zwierzęta walczą o pierwsze miejsce. Patrzeć jak ich grzywy powiewają na wietrze, a kopyta z gracją odbijają się od murawy. Niestety nigdy nie miałam okazji tego zobaczyć na własne oczy, zostają mi do dyspozycji tylko filmy i książki.  Jednak Victoria Scott stworzyła całkowicie nowe wyścigi konne, bo nie są to normalne zwierzęta, ale pół maszyny pół konie. Maszyny, które nie mają uczuć, które są sterowany przez joysticki tak bardzo przyciągnęły moje zainteresowanie, że nie potrafiłam rozstać się z książką nawet na minutę. Rozdział doganiał rozdział, akcja doganiała akcję. Mimo iż fabuła była bardzo podobna do poprzedniej serii autorki i pojawiły się momenty w których spodziewałam co się wydarzy, to mimo to muszę przyznać, że lektura naprawdę mi się podobała, a pomysł z metalowymi końmi porwał moje serce. 


Główną bohaterką jest Astrid, dziewczyna, która pochodzi z rodziny, w której pieniądze i hazard zawsze były nieujarzmionymi problemami. Od małego brzdąca Astrid uwielbiała oglądać tytanów w akcji, marzyła aby kiedyś znaleźć się na torze, dosiadając jedną z tych maszyn, i mimo iż wiedziała że właśnie te wyścigi zniszczyły jej rodzinę i, że prawdopodobnie jest to marzenie, które nigdy się nie ziści, ona nigdy nie mogła nie patrzeć na pół maszyny pół konie z mniejszym zainteresowaniem. Astrid jest dość specyficzną postacią, w pewnych momentach zachwycała mnie swoją odwagą i determinacją, jednak był również momenty w których zastanawiałam się gdzie ta dziewczyna ma mózg ? Bardzo się ucieszyłam że w tej książce główną rolę odgrywały wyścigi i pół maszyny pół konie, dobrze że autorka nie wplatała w tą historię żadnego wątku miłosnego, myślę że dzięki temu książka podobała mi się o wiele bardziej. Nie często teraz spotyka się książki w których nie ma wątku miłosnego a to robi się już dość nudne i przytłaczające gdyż połowa z tych historii jest do siebie bardzo podobna. W tej książce autorka skupiła się na rodzinie, wyścigach i marzeniach głównej bohaterki. 

"Możesz nauczyć się zaufania do tej istoty, Astrid ? Prawdziwego zaufania ? Bo jeśli nie, nic z tego nie będzie "


Już dwa razy przekonałam się że Victoria Scott ma wielki dar do tworzenia książek, jej powieści są przemyślane i pełne zapału, akcja jest wartka a bohaterowie są różni. Tytanów czyta się z zapartym tchem, nawet te momenty, które zazwyczaj tylko kartkowałam a tutaj był to momenty, które był najciekawsze, nie mogłam ominąć ani jednego słowa a ciekawość nie opuszczała mnie do ostatniego słowa. Końcówka nieprzewidywalna i wstrząsająca, i muszę przyznać że popłakałam się. Victoria Scott stworzyła bardzo wciągającą historię, pełną zwrotów akcji i dynamicznej fabuły. Serdecznie polecam.


[ 100 ]
Wydawnictwo : IUVI
Tytuł oryginału : Titans
Data wydania : 2 czerwca 2016
Liczba stron : 320
Kategoria : Fantastyka
Typ : książka
Ocena : 9/10


Za możliwość zapoznania się z tą książką serdecznie dziękuję wydawnictwu :




11 komentarzy:

  1. Widzę porównanie do Piekielnego wyścigu i to mnie nieco drażni, ale jak będę miała okazję, zapewne przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie ci ją polecam, na pewno się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  2. Mimo wielu pochlebnych opinii, nie jestem przekonany do tej pozycji. Zdecydowanie bardziej ciekawi mnie Ogień i woda tej autorki, dlatego to właśnie po nie sięgnę w pierwszej kolejności :)
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też bardzo bardzo się spodobała ta książka,a byłam nastawiona bardzo sceptycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest to chyba pozycja dla mnie, ale kto wie może kiedyś w wolnej chwili po coś w tym stylu sięgnę :)
    pozdrawiam, Julka z bloga http://karmeloweczytadla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że znajdziesz na nią czas i się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  5. Wiesz, dosłownie przed chwileczką wypatrzyłam tę książkę i zastanawiałam się nad jej kupnem :D Teraz już wiem, że warto ją przeczytać! Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo. Mam wielką nadzieję że książka ci się spodoba :*

      Usuń
  6. Bardzo zaintrygował mnie sposób, w jaki autorka przedstawiła konie swojej powieści. Taki oryginalny obraz tych pięknych zwierząt pozbawionych uczuć, może budzić grozę. Jestem pewna, że sięgnę po "Tytany" ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !