2015-10-29

Cora Carmack " Cos do stracenia"

Sięgnęłam po tę pozycje zaciekawiona prze opis tej pozycji. Trochę mi to przypominało sytuacje z serialu Pretty Little Liars pomiędzy Arią i Ezrą, a jako że była to jedna z moich ulubionych par postanowiłam przeczytać dzieło pani Cory Carmack



Mając dosyć bycia jedyną dziewicą wśród swoich przyjaciółek, Bliss Edwards decyduje, że najlepszym rozwiązaniem tego problem jest stracenie dziewictwa tak szybko i tak łatwo jak to tylko możliwe – szybki numerek. O jej planie można by rzecz wszystko, ale zdecydowanie nie, że jest prosty. Kiedy dziewczyna zaczyna wariować i zostawia przystojnego chłopaka samego i gołego w jego własnym łóżku używając wymówki, w którą nie uwierzyłby nawet pół mózgowiec. I jakby już nie była zawstydzona do granic możliwości, to kiedy wraca do college’u na ostatni semestr studiów, poznaje swojego nowego nauczyciela sztuki, którego jakieś 8 godzin temu zostawiła rozebranego w łóżku…



Główną bohaterką jest oczywiście kobieta, Bliss ma dość tego że jako jedyna z paczki przyjaciół nie spała z chłopakiem, postanawia to zmienić a na pomoc przychodzi jej najlepsza przyjaciółka. Razem idą bo klubu gdzie maja nadzieję spotkać tego jedynego, niestety czas mija a Bliss nie może się zdecydować na żadnego mężczyznę. Póki nie zauważa przystojnego mężczyznę który w rogu czyta książkę, nie przeszkadza mu głośna muzyka ani tłok. Zaintrygowana Bliss podchodzi do niego i zaczyna się od niewinnego flirtu a kończy w mieszkaniu Bliss. Dziewczyna jest bardzo zdenerwowana jednak chcę w końcu to zrobić i mieć za sobą. Niestety nerwy wygrały i Bliss z szybkością błyskawicy wymyśla kłamstwa aby pozbyć się nieznajomego ze swojego mieszkania. Kiedy już myśli że więcej go nie zobaczy, okazuję się że jest on nowym wykładowca na jej uczelni. Tak zaczyna się nowa przygoda Bliss która musi sobie poradzić z tym co czuje do wykładowcy z którym nie może się spotykać, ponieważ były by z tego same problemy. 


" Kiedy byłam mała i cierpiałam po stracie przyjaciółki, mama powiedziała mi, że niektóre znajomości po prostu się kończą. Błyszczą jasno jak gwiazdy, aż pewnego dnia nagle znikają. Wypalają się. "



Szczerze to spodziewałam się czegoś bardziej tajemniczego, więcej napiętej akcji. Myślałam ze będzie więcej intryg, tajemnic, ukrywania się. A tu tak naprawdę nic ciekawego się nie działo, oprócz pierwszego spotkania tutaj doczepić się nie mogę ponieważ scena była genialna i to ona najbardziej przypadła mi do gustu. Główna bohaterka jest okey jednak tylko tak potrafiłabym ją określić, niezdecydowana, troszkę strachliwa, nie wierzy w siebie i w swoje ciało. Wolę bohaterki które wiedza czego chcą, dożą do tego i nie boją się przeszkód jakie świat daje im pod nogi, one wierzą że im się uda i nie poddają się choćby nie wiem co. Można by powiedzieć że potem Bliss dorasta, już wie czego chcę i z kim. A to już jest jakiś krok do przodu, na początku nie wyobraża sobie życia z nowo poznanym profesorem wykładu ale to się zmienia kiedy zdaję sobie sprawę że ciągle o nim myśli, czy to w sytuacjach normalnych czy w dość intymnych scenach. 



Nadzieja to s*ka, powinnam to zapamiętać.



Myślę że mimo iż nie jest to dzieło które mnie w pełni usatysfakcjonowało a dość rozczarowało to sięgnę po drugi tom, nie tylko aby przekonać się o dalszych losach Bliss i nieznajomego ale także aby zobaczyć czy pani Carmack tym razem mnie nie zawiedzie. Mimo iż nie była to lektura godna podziwu to wciągnęłam się w tę historię i mogę powiedzieć że mnie trochę nakręciła na dalsze czytanie. Sami musicie podjąć decyzję czy chcecie przeczytać tą otóż pozycję, z pewnym sercem mogę wam powiedzieć że ja będę chętnie sięgać po dalsze tomy tego cyklu ale nie mogę wam obiecać że wasze odczucia będą identyczne. 



" - Czasem to, czego najbardziej się lękasz, jest kluczem do odnalezienia szczęścia. "




[ 47 ]
Wydawnictwo : Jaguar
Tytuł oryginalny : Losing It
Data wydania : 18 czerwca 2014
Liczba stron : 204
Kategoria : Literatura współczesna
Typ : e-book
Ocena : 7/10


W cyklu Coś do stracenia :
| Coś do stracenia | Coś do ocalenia | Coś do ukrycia |





6 komentarzy:

  1. O serii słyszała, ale sam opis mnie od niej odpycha, pomimo pozytywnej recenzji, ale ciesze się, że tobie się chociaż podobała mnie. Mnie niekreci taka tematy, ani taki rodzaj romansu :/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś cię przekona ten gatunek :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Słyszę o tej serii pierwszy raz i przyznam, że na razie chyba mnie do niej nie ciągnie. Może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeszcze o tych książkach nic nie słyszałam ale może byc ciekawe.
    pozdrawiam i zapraszam do mnie mylittlebookland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !