2015-11-12

Stephen King "Znalezione nie kradzione"


| 2 październik 2015 | 480 | Albatros | 

Czas na jesienną recenzję. Dla jednych budząca krew w żyłach opowieść, dla innych prawdziwe życie. Sama nie wiem. jak to jest u mnie, z pewnością King zna się na swojej pracy i urodził się z piórem w ręce. Kolejne spotkanie z niesamowitym kunsztem Kinga w moim wydaniu, tajemnicza i energiczna historia. Połączenie thrillera i kryminału, a to połączenie w dodatku napisane przez bardzo dobrego autora musi stworzyć coś genialnego. Sami oceńcie !

Z piórem Kinga spotykam się już drugi raz, jak mogliście przeczytać "Christine" była ciekawą lekturą, która mimo tak wielu stron nie zajęła mi dużo czasu, a to tylko dzięki talentowi Kinga. Bałam się trochę czytać tą powieść, gdyż jak wiemy ta pozycja jest drugą częścią "Pana Mercedesa" a ponieważ ja nie czytałam pierwszej części, nie byłam pewna czy cokolwiek zrozumiem ze "Znalezione nie kradzione". Na szczęście zrozumiałam i co najważniejsze bardzo mi się podobała lektura. 
" Nie sięgaj po to, czego utrzymać nie zdołasz "
"Pobudka, geniuszu" – tymi niepokojącymi słowami zaczyna się opowieść o psychopatycznym czytelniku, którego literatura popycha do zbrodni. Geniuszem jest John Rothstein, autor porównywany z J.D. Salingerem, twórca słynnej postaci Jimmy’ego Golda, który jednak od kilku dekad nie wydał żadnej książki. Czytelnikiem – Morris Bellamy, wściekły nie tylko o to, że jego ulubiony autor przestał publikować nowe powieści, lecz także dlatego, że sprzedał nonkonformistyczną postać Jimmy’ego Golda dla zysków z reklam. Morris wymierza Rothsteinowi karę najdotkliwszą z możliwych. Zabija go i opróżnia jego sejf z gotówki. Kradnie też notesy zawierające co najmniej jedną niewydaną jeszcze powieść z Goldem. Morris ukrywa swój skarb, po czym za inne przestępstwo trafia do więzienia. Kilka dekad później chłopiec o nazwisku Pete Sauberg znajduje ukryty łup Bellamy’ego. Teraz Bill Hodges, Holly Gibney i Jerome Robinson muszą ratować chłopca i jego rodzinę przed mściwym Morrisem, który po trzydziestu pięciu latach, ogarnięty jeszcze większym obłędem, wychodzi na wolność.                                    

Wiem, że opis może się wydawać dość skomplikowany, dla mnie również był, ale nie martwcie się, autor w idealny sposób wszystko podzielił, że na sto procent w niczym się nie pogubicie. Jak mogliśmy się spodziewać po kunszcie Kinga,  dostajemy książkę, która jest pełna w historię, oczywiście podzielona na czasy wcześniejsze i teraźniejsze, jak możemy wywnioskować, końcówka jest w teraźniejszości i osobiście uważam, że koniec tej historii jest powalający na kolana, może jest przewidujący, ale po tym jak przeczytałam wcześniejsze strony czułam się wręcz smutna, spodziewałam się, że jednak moje przypuszczenia są błędne i King zrobi szczęśliwe zakończenie, no niestety, ale nie zdziwię się, gdy większość czytelników będzie zadowolonych. 
" Dla czytelników jednym z najbardziej elektryzujących odkryć jest właśnie to, że są czytelnikami - że nie tylko potrafią czytać (co Morris już wiedział), ale że są w tym zakochani. Beznadziejnie. Bez reszty. Pierwszej książki, która to sprawi, nie zapomina się nigdy. Każda strona niesie nowe objawienie, nowy ogień i zachwyt. "
King stworzył dwóch bohaterów, którzy są bardzo dobrze wykreowani. I tak, mowa tu o Pete i Morrisie. Są to bohaterzy, którzy na długo zostaną w mojej pamięci. Morris jest mężczyzną, który uwielbia literaturę Rothsteina a Jimmy Gold jest dla niego bogiem. Dlatego, kiedy jego ulubiony autor wydaję ostatnią część przygód Golda, Morris jest wściekły, postanawia znaleźć człowieka. który "sprzedał" jego ulubionego bohatera literackiego. Niestety to spotkanie nie można uznać za najprzyjemniejsze, ale zależy dla kogo, z pewnością Rothstein nie napisze już nowej powieści, jednak Morris po tym spotkaniu jest o dwadzieścia tysięcy dolarów bogatszy, ma notatniki geniusza, który w niewiedzy nikogo napisałam więcej książek z przygodami Jimmiego, niestety jest też bogatszy o swoją kartotekę, a lekturę będzie musiał sobie pozostawić, aby przeczytać ją za kilkadziesiąt lat, zaraz po tym jak wypuszcza go z więzienia. Kolejnym bohaterem jest Pete Saubers, nastolatek który kilkanaście lat później od śmierci Rothsteina mieszka w dawnym domu Morrisa, chłopak uwielbia czytać, niestety nie ma pieniędzy na książki. Jego rodzina z powodu wypadku ojca jest w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej, ale poprawia się od momentu kiedy pierwszy raz dostają pieniądze, niestety nie wiedzą komu podziękować ponieważ list nie został podpisany a adresata brak. Co z tym wspólnego ma Pete ? Co znajdowała w sobie skrzynia którą znalazł ? I dlaczego poszukuje go Morris i Hodges ?
" Wszystko gówno znaczy. "
Mam nadzieję, że wiele wam nie zdradziłam i będziecie mieć chociaż trochę satysfakcji z czytania. Książka jest naprawdę genialna, i cieszę się, że nie zrezygnowałam z tej lektury i nie czekałam, aby najpierw przeczytać "Pana Mercedesa" gdyż byłoby to niepotrzebne. Akcja jest bardzo tajemnicza, o podłożu kryminalnym, trochę mnie zdziwiło, że mistrz grozy nie wprowadził aż tak strasznego wątku. Tutaj autor skupił się na książkach i właśnie o tym opowiada ta lektura. Ciekawa fabułą, wartka akcja, tajemnice, śmierć, kryminał to wszystko znajdziecie w tej książce. Serdecznie wam ją polecam, jeżeli już mieliście kontakt z twórczością Kinga i nawet wtedy jeżeli jeszcze nie czytaliście żadnej z jego książek.



[ 52 ]



4 komentarze:

  1. Uwielbiam Kinga i muszę koniecznie przeczytać tę książkę <3
    Pozdrawiam, Julka
    http://karmeloweczytadla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie przeczytałam tylko jedną książkę Kinga, ale zdecydowanie muszę sięgnąć po więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech, King ciągle przede mną. :| Kiedyś nadrobię! :P

    OdpowiedzUsuń
  4. czytałam już Pana Mercedesa i jestem w trakcie polowania na Znalezione nie kradzione. już nie mogę się doczekać! pozdrawiam :)
    wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !