2017-12-20

"48" Andreas Gruber | recenzja

2017 | 500 | Wydawnictwo Papierowy Księżyc
Nie zdobywam świata na raz i w całości, ale po kawałku, tak dobrze, jak tylko potrafię. " 


Kiedy patrzę w przeszłość to nie pamiętam, kiedy czytałam książkę z dreszczykiem. Mowa oczywiście o horrorach i thrillerach, które mrożą krew w żyłach i wzbudzają strach, więc książka „48” wydała mi się idealna, żeby to przerwać i powrócić do gatunku, w który kiedyś się tak namiętnie wczytywałam. Cieszę się, że akurat padło na tą powieść, gdyż była to bardzo ciekawa i przerażająca historia, ale z psychologicznym wątkiem, który sprawiał, ze książka nie zamieniła się w krwawą rzeź z niczego, ale w bardzo ciekawą historię z dreszczykiem. 

„Jeżeli w ciągu czterdziestu ośmiu godzin odgadniesz, dlaczego uprowadziłem tę kobietę, zostanie ona przy życiu. W przeciwnym razie – zginie.“  Takim komunikatem rozpoczyna się perwersyjna gra seryjnego mordercy. Głodzenie, wlewanie atramentu do płuc, zamurowywanie żywcem w betonowym słupie... Monachijska policjantka Sabine Nemez rozpaczliwie szuka motywu, wyjaśnienia. Tym bardziej, że chodzi również o życie jej matki. Dopiero gdy do śledztwa włącza się pewien Holender, schemat działania sprawcy staje się jasny. Przerażającą inspiracją psychopaty okazuje się stara książka obrazkowa... 
" Mówiąc szczerze, świat jest dość niebezpiecznym miejscem. Może się tu zdarzyć wszystko, co najgorsze i często tak właśnie się dzieje. "
Jak to w takich książkach bywa nie mamy wyróżnionego głównego bohatera książki, na którym skupiałaby się cala historia. Narracja jest podzielona na kilka postaci, które mają mniejsza lub większą role do odegrania w całej historii. Książka rozpoczyna się od momentu, kiedy brutalnie zostaje zamordowana matka jednej z monachijskiej policjantki Sabine, co najdziwniejsze morderca dał znać jej ojcu, że ma 48 godzin na odkrycie dlaczego porwał jego żonę, jeżeli mu się nie uda to ona zginie. Rozpoczyna się walka z przerażającym mordercom, który porywa kolejne osoby i szantażuje ich najbliższych. Sabine ma w tej książce bardzo wielką rolę do odegrania i zarazem ciężką, gdyż tak naprawdę jest ona w trakcie żałoby i musi ścigać mordercę jej matki. Nawet sobie tego wyobrazić nie mogę, jednak policjantka nie poddaje się i jedyne o czym marzy to go znaleźć i dowiedzieć się dlaczego zabił jej matkę. 

„48” to książka, która jest na pewno przerażająca, gdyż to co morderca robi ze swoimi ofiarami jest niewyobrażalne i okropne, ale ma również wątek psychologiczny, który wiele wprowadza do całej historii. Poznajemy całą historię człowieka, którego przeszłość zostawiła na nim piętno tak wielkie, ze doprowadziło to do nienawiści i braku człowieczeństwa, bo nie mogę tego inaczej opisać. Podziwiam, że autor potrafił stworzyć historię, w której jest nienawiść do drugiego człowieka tak ogromna, że doprowadza to do śmierci. Historie ofiar i ich śmierci są tak przerażające, że momentami miałam to wszystko przed oczami i nie mogłam się nadziwić, że ktoś może wymyślić coś tak okrutnego i odrażającego. Są to historię, które przeszywają na wskroś i sprawiają, że mam dreszcze na całym ciele. 
" Badania w zakresie medycyny uczyniły tak niezwykły postęp, że praktycznie nie mamy już ani jednego zdrowego człowieka. "
Na pewno nie polecam tej książki osobom o słabym żołądku, albo przynajmniej niech się zastanowią czy to przeżyją. Poza tym uważam, że jest to naprawdę głęboka powieść, przerażająca, ale głęboka. Pokazuje ona nienawiść do drugiego człowieka, a dokładniej do wszystkich kobiet, autor przedstawia nam historię w której przeszłość ma ogromne znaczenie. Razem z Sabine odkrywamy historię narodzin seryjnego mordercy, śledzimy jego poczynania w Niemczech i Austrii, odkrywamy coraz to nowe tajemnice i poznajemy najbardziej przerażające sposoby zabijania. „48” to powieść o prawdzie i kłamstwie, o ściganiu osoby, która kompletnie straciła człowieczeństwo i sumienie. Książka jest ogromnie wciągająca i czyta się ją z zapartym tchem do samego końca. Andreas Gruber nie pozwala nam się nudzić nawet przez sekundę, gdyż ciągle odkrywamy coraz to nowsze tropy i tajemnice, które posuwają naszych bohaterów i policje do przodu. Serdecznie wam polecam to dzieło, a ja czekam na kolejne dzieła tego autora, bo jest to moje pierwsze spotkanie z jego twórczością, ale mam nadzieję, że nie ostatnie i niebawem dostaniemy od niego nową książkę.




215 ] 
W cyklu Maarten S. Sneijder i Sabine Nemez  :
48




Za możliwość przeczytania "48", serdecznie dziękuję Wydawnictwu Papierowy Księżyc!








3 komentarze:

  1. Chyba skuszę się na tę książkę. Trochę już o niej słyszałam i mnie intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie klimaty <3 Chcę się z tą książką zapoznać ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !