2017-10-08

"Zadurzenie" Eve Aingsworth | recenzja

| 2016 | 256 | Wydawnictwo Zielona Sowa | 
"Każdy związek to piękna, ale bardzo prywatna rzecz. Tylko ty naprawdę wiesz, jak funkcjonuje. " 


Will jest przystojny i kochający. O takim chłopaku zawsze marzyła Anna. Jest także humorzasty i nieprzewidywalny. Miota się między obsesją, a czymś znacznie mroczniejszym…  Czy Anna rozpozna znaki, póki nie jest za późno?  Przejmujący obraz toksycznego związku.

Temat toksycznych związków jest coraz bardziej popularny i pomału kobiety, jak i mężczyźni przyznają się do tego, że ich związek nie był czymś co miło wspominają. Niestety dalej jest poczucie, że rozmowa na te tematy to wstyd dla osoby, która w takowym związku była. Można by to nawet porównać do agresji w związku czy alkoholu, są to również tematy, które nadal wzbudzają oburzenie u niektórych, a osoby, które się z tym borykają nie potrafią o tym otwarcie mówić, bo się po prostu wstydzą, a co gorsza nie pozwalają sobie tego uświadomić. 
Pomimo tych uczuć wiem, że prawdziwą siłę pokazuje ten, kto potrafi odejść. A ja jestem teraz silna. Tak naprawdę zawsze byłam.
Książka Eve Aingsworth porusza bardzo ważny temat, a dokładniej toksyczną miłość, toksyczny związek. Główną bohaterką jest Anna, która dotychczas nie znalazła osoby, z którą chciałaby być i nazywać go swoją miłością życia, do czasu aż na jej drodze staję przystojny Will. Jest to dla niej zaskoczeniem, że chłopak jak Will zainteresował się nią, dziewczyną, która nie ma nic do zaoferowania i jest bardzo przeciętną. Will jednak tak nie myśli i pokazuję jej, że ona ma dla niego wielkie znaczenie. Para zaczyna spędzać ze sobą coraz więcej czasu, przez co Anna nie ma czasu dla rodziny i przyjaciółki. Nie dostrzega tego, że Will zaczyna nią kierować, a jej życie zamienia się w manipulacje. Wszystko czego pragnie to być z Willem i sprawiać mu przyjemność, przez co zapomina o swoich potrzebach i potrzebach jej bliskich. 

Przyznam się szczerze, że na początku byłam dość sceptycznie nastawiona, gdyż zaczęłam czytać tą książkę, ale czułam się jakby to była książka, dla młodszej części czytelników. Mało ambitne dialogi, mało opisów i szybka akcja.  Spodziewałam się czegoś zupełnie innego, ale mimo to brnęłam dalej. Z czasem zaczęło być lepiej, i teraz w sumie rozumiem dlaczego autorka nie rozpisywała się zbytnio, gdyż to co chciała przekazać zostało przekazane, może nie w jakiś ambitny sposób, ale dla młodzieży, która powinna to przeczytać i wziąć sobie do serca, jest wręcz idealna. Oczywiście nie poskarżyłabym się jakbym dostała naprawdę wartościową powieść, która oprócz przesłania miałaby również wciągającą fabułę, ale nie można mieć wszystkiego, a przynajmniej nie na początku. 

Myślę, że jest to książka, którą warto przeczytać, ale nie dla samej fabuły, tylko dla samego przesłania. Autorka porusza ważny temat i myślę, że warto wziąć go sobie do serca. Co mi się bardzo spodobało to list na końcu każdego rozdziału, który był zawsze bardzo emocjonalny i dawał do myślenia. "Zadurzenie" to w pewien sposób ostrzeżenie dla dorastających kobiet, ale i mężczyzn, bo tak naprawdę może się im przytrafić to samo i nie jest to zależne od płci. 



[ 196



Za możliwość przeczytania Zadurzenie, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zielona Sowa!






4 komentarze:

  1. Czytałam o niej i te dobre recenzje, i te nie bardzo... Jeszcze pomyślę, czy sięgnąć po nią, czy zastąpić inna powieścią, która może będzie lepsza? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to moja tematyka, aczkolwiek jeżeli znajdę z tej tematyki coś lepszego to an pewno dam Ci znać :)

      Usuń
  2. Temat ciekawy, ale nie lubię książek, w których jest szybka akcja i mało ambitne dialogi. Na razie więc po nią nie sięgnę, ale nie skreślam jej, bo być może zmienię zdanie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż autorka chyba za bardzo skupiła się na przekazaniu tego najważniejszego, że zapomniała, że pisze książka i musi trochę nad nią popracować, żeby wyszło coś naprawdę dobrego i miłego w czytaniu.

      Usuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !