"Wiezień Labiryntu" James Dashner | recenzja
Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą jaką pamięta jest jego imię. Kiedy drzwi się otwierają jego oczom ukazuje się grupa nastoletnich chłopców, która wita go w Strefie – otwartej przestrzeni otoczonej wielkimi murami, która znajduje się w samym centrum wielkiego i przerażającego labiryntu. Podobnie jak Thomas, żaden z mieszkańców Strefy nie wie z jakiego powodu się tu znalazł i kto ich tu zesłał. Czują jednak, że ich obecność nie jest przypadkowa i każdego ranka próbują znaleźć odpowiedź, przemierzając korytarze otaczającego ich labiryntu. Jednak ta droga nie jest łatwa, bowiem labirynt skrywa swoje okrutne tajemnice. Kiedy następnego dnia po Thomasie windą do Strefy po raz pierwszy zostaje dostarczona dziewczyna przynosząc tajemniczą wiadomość, wszyscy Streferzy zdają sobie sprawę, że od tej pory nic nie będzie już takie jak było. Thomas podświadomie czuje, że to właśnie on i dziewczyna są kluczem do rozwiązania zagadki Labiryntu i znalezienia wyjścia. Ale z każdą chwilą czasu na to jest coraz mniej, a pytań wciąż więcej.
"-Jasna cholera, boję się.
-Jasna cholera, jesteś tylko człowiekiem. Powinieneś się bać."
Oczywiście jak to ja, już poznałam historię Thomasa, ale niestety nie przez książkę ale film. Kiedy ekranizacja wchodziła do kin byłam bardzo ciekawa tego filmu, w dodatku główną postać odgrywał aktor który gra w jednym z moich ulubionych seriali, więc oczywiście nie mogłam tego nie zobaczyć. Po obejrzeniu filmu nie miałam większej potrzeby sięgać po książki, no bo po co skoro już wszystko wiem i tylko czekać na kolejne ekranizacje pozostałych tomów. Ale jakże się ucieszyłam kiedy przypadkowo natknęłam się na wszystkie części w bibliotece, oczywiście wszystkie zgarnęłam z półki i zabrałam je do domu. Niestety nie mogłam się za nie zabrać od razu gdyż czekała na mnie jeszcze lektura, którą męczyłam przez dłuższy czas.
Jak już pewnie wiecie z opisu głównym bohaterem jest Thomas, chłopak pewnego dnia budzi się z zanikiem pamięci w miejscu w którym przebywają sami faceci, a co najciekawsze z tego miejsca nie ma ucieczki. Thomas jest zaintrygowany tym jak wszystko działa w Strefie, jak wszyscy potrafią się dogadać i każdy wie co ma robić, ale co go najbardziej interesuję to Labirynt. Labirynt który otacza całą strefę a wewnątrz niego jest bardzo niebezpiecznie i tylko zwiadowcy mają pełne prawo do niego wchodzić. Thomas jednak nie poddaję się tak łatwo, wie że musi zostać zwiadowcą aby zobaczyć labirynt na własne oczy.
"Jednak szczęście wyrwano im z serc. Miłość z ich życia."
Bardzo spodobał mi się styl pisania autora, jest to moja pierwsza książki jaką przeczytałam Jamesa Dashnera, ale już teraz wiem że na pewno nie ostatnia. Cała akcja książki jest bardo intrygująca i oryginalna, chociaż czy wszyscy pomyślą że aż taka oryginalna. Wątek młodzieży która jest wykorzystywana w jakimś celu pojawia się nam w niejednej książce ale uwierzcie mi w Więźniu, wszystko dla mnie było nowe i ciekawe. Często mam tak jak czytam daną książkę to mam uczucie że już to kiedyś czytałam i że ja to znam, a tutaj tak nie miałam no chyba że przez film. Bardzo się ciesze że film został trochę inaczej zrobiony bo dzięki temu miałam momenty zaskoczenia w książce i z czystym sumieniem mogę wam powiedzieć że książka jest o niebo lepsza. Pewnie moja opinia była by wyższa gdybym najpierw przeczytała książkę ale niestety czasu nie cofnę. Miło spędziłam czas i jestem zadowolona z lektury, ciekawe postacie, ciekawa fabuła, momenty zaskoczenia. Minus który strasznie rzucał mi się w oczy to język postaci który mnie momentami bardzo denerwował ale mimo to jest miła dystopia którą zaciekawi każdą osobę która uwielbia Igrzyska Śmierci, Niezgodną czy nawet Ogień i Wodę. Serdecznie polecam.
★★★★★★★★☆☆
W ostatnim czasie czytałam tą serie. Zdecydowanie stała się jedną z moich ulubionych. zresztą pisałam o niej na moim blogu. Zachęcam więc do sięgnięcia cię po pozostałe części. Warto, jeśli ta ci się spodobała, to reszta cię nie zawiedzie
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ze sie nie zawiodę bo juz siegam po kolejne tomy które juz czekają 😃
UsuńPrzyznaję bez bicia, że ani książki ani filmu nie znam. Czas nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńNajwyzszy czas!! 😊
UsuńCzytałam tylko "Doktrynę śmiertelności" Dshnera i zupełnie nie przypadła mi ona do gustu. Jakoś nie umiem się z nim polubić. Dlatego w sumie się ciesze, że mnie nigdy do niej nie ciągło. :)
OdpowiedzUsuńMoze z seria Więzień Labiryntu byś sie bardziej zaprzyjaźniła xd
UsuńUwielbiam tę książke, cała seria jest super, ale tom pierwszy najlepszy!
OdpowiedzUsuńZobaczymy czy i u mnie na tak bedzie xd
UsuńJakoś nie jestem przekonana do całej twórczości Dashnera, ale może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Mam nadzieje bo warto 😊
UsuńKiedyś muszę skusić się na lekturę książki bo jak narazie tylko obejrzałam film (a to dość rzadko mi się zdarza).
OdpowiedzUsuńA zwłaszcza kiedy książka jest jeszcze lepsza od filmu xd
UsuńMiałam podobne odczucia, kiedy czytałam książkę, a film podobał mi się głównie przez wzgląd na aktora grającego główną rolę, bo zwyczajnie kocham go miłością szczerą i prawdziwą :D
OdpowiedzUsuńTrzeci tom nadal przede mną i nie wiem, czy kiedykolwiek do niego powrócę, ale dwie pierwsze części wspominam z olbrzymim sentymentem ;)
Widzę ze nie tylko ja tak bardzo uwielbiam tego autora xd
UsuńNo proszę. A spodziewałam się negatywnej opinii, bo takowe ostatnio czytam. Widać albo się tę serię lubi albo nie. W każdym razie na mnie książka czeka na półce :)
OdpowiedzUsuńMi również bardzo spodobał się styl Jamesa Dashnera, jest ciekawy i oryginalny. Całą trylogię czytało mi się bardzo przyjemnie i dobrze ją wspominam ;)
OdpowiedzUsuń