"Igrzyska śmierci" Suzanne Collins | recenzja
"...publiczność okazuje największe nieposłuszeństwo, na jakie jest w stanie się zdobyć. Milczy. W ten sposób mówimy, że nie ma zgody. Nie ma aprobaty. Wszystko jest nie tak."
Panem jest okrutnym światem w którym rządzą okrutne władzy, świat jest podzielony na dwanaście dystryktów, co roku są organizowane Głodowe Igrzyska na które są dostarczane dwie osoby z każdego dystryktu, dziewczyna i chłopak są wybierani poprzez losowanie i mogą w nim brać udział tylko nastolatkowie. W dwunastym dystrykcie mieszka Katniss razem z siostrą Prim i matką. Dziewczyna nie ma lekkiego życia odkąd jej matka wpadła w depresje po śmierci męża, to Katniss stała się głową rodziny to właśnie ona musi nakarmić całą rodzinę. Mimo iż nie jest to łatwe to dziewczyna mając zdolności łowieckie radzi sobie bardzo dobrze. Zbliżają się Siedemdziesiąte Głodowe Igrzyska, w obywatelach Panem narasta panika i strach, czy i w tym roku uda im się nie zostać wylosowanym. Katniss mimo iż posiada wiele losów wierzy że i w tym roku uda jej się przeżyć, niestety jest to również pierwszy rok w którym jej siostra Prim również będzie mogła zostać wylosowana. Katniss próbuję pocieszyć młodszą siostrę, jednak przeczucia Prim się spełniły. Zostaje wylosowana, ale nie jest jej przeznaczone wzięcie udziału w Igrzyskach na jej miejsce wstępuje Katniss, która zgłasza się na ochotnika. Drugim nieszczęśnikiem jest Peeta, chłopak który raz pomógł Katniss ale czy dziewczyna może na niego liczyć również na Głodowych Igrzyskach kiedy w grę będzie wchodziło ich życie ?
Książka jest napisana w taki sposób, który zadowoli każdego wymagającego czytelnika. Wciągnęłam się od razu, następnego dnia kiedy był czas wychodzić z domu, ja miałam ochotę zaszyć się w pokoju i czytać. Zdarzało mi się to już kilka razy, ale nie tak często jak bym chciała. Historia Katniss jest niesamowita albo tragiczna, zależy jak kto na to spojrzy, najpierw umiera jej ojciec, z którym miała bardzo dobry kontakt i któremu naprawdę zawdzięcza wszystko, w końcu nauczył ją szczelać z łuku i polować, gdyby tego nie potrafiła nie miałaby najmniejszych szans w pojedynku z innymi uczestnikami Głodowych Igrzysk, przejmuje opiekę nad młodszą siostrą Prim, można by powiedzieć, że zostaję do tego zmuszona, gdyż jej matka wpada w depresje i nie jest w stanie wykarmić swoje córki. Dziewczyna jest zmuszona wcześnie dorosnąć, staję się samodzielna i samowystarczalna, co trzeba przyznać jest jej pomocne na śmiercionośnej arenie. Odważna bohaterka, która pokazuję swoje najwspanialsze cechy, nie tylko kiedy zgłasza się na ochotnika za swoją siostrę, która kocha ponad swoje własne życie, wie że może tam zginąć, że to będzie walka na śmierć i życie, że nie może się poddać jeżeli chcę jeszcze zobaczyć rodzinę i przyjaciół, jej wspaniały charakter, siłę, odwagę, dobroć i mądrość zauważamy również na samych Igrzyskach, kiedy to Katniss jest zmuszona walczyć z ogniem, śmiertelnymi ranami, zwierzętami, głodem jak i z innymi uczestnikami Głodowych Igrzysk.
"Oto ja, Katniss dziewczyna, która igra z ogniem"
Co do Peety to mam mieszane uczucia, gdyby nie Igrzyska nie zaprzyjaźnił by się z Katniss. Nie poznałby co to znaczy głód, brak wody, oraz rany, które mogą doprowadzić do śmierci, nigdy nie był zmuszony o coś walczyć, teraz jest zmuszony walczyć o swoje własne życie. Wiem, że istnieje Team Peeta i Team Gale, ja w stu procentach jestem za Team Gale. Myślę, że gdyby Gale pojawił się z Katniss na Igrzyskach to on opiekował by się nią a nie ona nim, chociaż raz nie musiałaby dbać o wszystko, miałaby oparcie. A trzeba przyznać, że biedny Peeta który potrafi się tylko ukrywać nie daję wielkiego wsparcia, jak i oparcia.
Książka jest absolutnie genialna i cieszę się że po nią sięgnęłam, mimo iż nie miałam najmniejszego zamiaru tego robić. Jeżeli oglądaliście fil, a nie przeczytaliście książki i nie jesteście chętni tego zrobić, ponieważ znacie już cała fabułę to nie zniechęcajcie się tak szybko. Uwierzcie mi, że książka was zaspokoi i będziecie zadowoleni z lektury, tak samo jak ja. Dwóch rzeczy jestem pewna, druga część już przede mną i nigdy w życiu nie chciałabym mieszkać w Panem !
★★★★★★★★★☆
Chyba jestem jedną z niewielu osób, które jeszcze nie czytały ,,Igrzysk Śmierci", ale wszystko przede mną! :)
OdpowiedzUsuńPewnie :) Zawsze możesz nadrobić
UsuńNie tylko ty :)
UsuńSama także nie przeczytałam, ale mam zamiar :)
Mam w planach całą serię. Nie można jej nie znać chyba.
OdpowiedzUsuńChyba nie :) Serdecznie polecam
UsuńCała trylogia podbiła moje serce i bardzo ją lubię. ;)
OdpowiedzUsuńI widzę, że wkradł ci się błąd - Gale nie Gabe. :D W każdym razie ja też jestem team Gale, nie znoszę Peety. :P
Bardzo dziękuję, już zrobione poprawki.
UsuńTeam Gale <3
Ja uważałam Peetę za ofermę, jednak po ponownej lekturze całej trylogii (nawet już nie wiem, której z kolei- powtarzałam ją kilkukrotnie) przyłączyłam się do teamu Peeta :) Wcześniej nawet nie byłam w żadnym teamie, bowiem nie lubiłam Gale'a ani Peety. Potem jakoś zapałałam sympatią do tego drugiego i tak już zostało :)
OdpowiedzUsuńKocham tę serię, nie mogłam oderwać się od niej ani na chwilę. Druga część jest jeszcze lepsza, a trzecia to już w ogóle wymiata :D
Carpe books
Ależ się ciesze z tego co czytam, już nie mogę się doczekać dalszych części, dziękuję że jeszcze bardziej mnie zaciekawiłaś :)
UsuńKsiążka zawsze będzie lepsza od filmu :).
OdpowiedzUsuńChociaż przyznam, że Kosogłos jest genialną ekranizacją i nie mogę się doczekać listopada!
Kotna jest świetną bohaterką - kick-ass, ze strzykawką na Kapitol, nie mazgai się, nie potrzebuje faceta, żeby o siebie zadbać. Bohaterka, która nie irytuje jest na miarę złota :P.
Też jestem Team Gale! Nie wiem co oni widzą w tych Pitach :P.
I nie, wcale nie chodzi o mordencję Liama w filmach, nieeee, wcale xD.
City of Dreaming Books
Ale musisz przyznać że porządny facet który umie polować bardzo by jej się przydał ;)
UsuńTeam Gale rządzi !! ;)
Nie czytałam książki i nie oglądałam film, bo jeśli tylko mam możliwość zadecydowania, to zawsze zaczynam od literackiego pierwowzoru, zanim zabiorę się za obejrzenie ekranizacji :) Od dawna poluję na "Igrzyska śmierci", bo widać, że zrobiły prawdziwą furorę i zdobyły ogromne rzesze fanów. Jak dotąd nie miałam jednak okazji przeczytać, poniekąd dlatego, że nie mogę ich dorwać u siebie w bibliotece. Ale jest to jeden z czołowych tytułów na mojej liście, dlatego prędzej czy później się okaże, czy i ja dołączę do wielbicieli Suzanne Collins :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Na pewno dołączysz do naszego grona ;)
UsuńTeam Gale na ciebie czeka, nie każ nam długo na siebie czekać.
Igrzyska Śmierci to zdecydowanie najlepsza trylogia, jaką miałam okazję przeczytać. Już kilka lat temu skradła moje serce i chyba będzie je miała jeszcze bardzo długo ;)
OdpowiedzUsuńhttp://alejaczytelnika.blogspot.com/
Na zawsze :)
UsuńIgrzyska Śmierci są najlepsze <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńbookocholic.blogspot.com
Najlepsze :)
UsuńJedno słowo: rewelacja :)
OdpowiedzUsuńhttp://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Muszę się z Tobą zgodzić :)
UsuńAż się dziwię, że dopiero teraz ją przeczytałaś. Według mnie to ciekawa trylogia, ale szału nie ma.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Fanny http://buszujacawsrodksiazek.blogspot.com/
No wiem, wiem. Strasznie zwlekałam z tymi książkami :)
UsuńPrzeczytałam całą trylogię i jestem nią zachwycona. Suzanne Collins nie raz złamała mi serce. Cieszę się, że w końcu sięgnęłaś po "Igrzyska śmierci" i mam nadzieję, że następne części zachwycą Cię tak samo jak pierwsza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chwile rozkoszy
PS. Mimo wszystko jestem Team Peeta ;)
Ja również mam taką nadzieję :)
UsuńPrzynajmniej mam Gale tylko dla siebie.
Na mnie powieść nie zrobiła aż takiego wrażenia. Czytało się ją miło, ale nie była jakaś wybitna. ;)
OdpowiedzUsuń