2022-03-24

"Uwięzione' Natasha Preston | recenzja


2017 | 397 | Wydawnictwo Feeria Young


" Przeczytaj tę książkę, a nigdy już nie będziesz chciała dostawać kwiatów. "


Spotkałam się już z kilkoma książkami, które swoją karierę zaczęły na Wattpadzie, jednak biorąc do ręki "Uwięzione" nie zdawałam sobie sprawy, że autorka publikowała tę powieść najpierw właśnie tam, a dopiero później została wydana w wersji papierowej. Wattpad to idealne miejsce dla osób, które mają ogromną wyobraźnie, lubią kreować nowe postacie, nowe światy, tworzyć coś swojego. Sama będąc nastolatką dodawałam jakieś swoje teksty tam, ale mój zapał do tego trwał krótko. Jednak historię pisane na wattpadzie a historię, które od początku były pisane pod to aby zostały wydane, różnią się od siebie, więc pytanie czy każda historia z wattpada powinna być wydana ?

Pewnego wieczoru Summer idzie sama na imprezę. Nigdy na nią nie dociera. Lewis, jej chłopak, później nie może sobie wybaczyć, że nie było go przy niej. W jednej chwili szczęśliwa nastolatka traci kochającego chłopaka, rodziców i brata. Traci całe swoje życie, trafiając w miejsce, z którego nie ma ucieczki. Od tej pory nie będzie już sobą, Summer. Wraz z trzema innymi dziewczynami będzie musiała znosić życie w zamknięciu, codzienny strach i ból i... o wiele więcej. W tej sytuacji nie ma dobrych zakończeń.

Po "Uwięzione" chciałam sięgnąć już kiedyś, Wydaję mi się, że już od momentu kiedy została wydana to bardzo chciałam się z tą historią zapoznać. Interesowała mnie fabuła i tego jak autorka przedstawiła to co zaoferowała nam z tyłu okładki. Jestem rozczarowana tą książką. Nie spodziewałam się, że będzie to bardzo dobra książka, ale też nie spodziewałam się, że będzie aż tak zła. Nie miałam wysokich oczekiwań, zwłaszcza wiedząc, ze jest to młodzieżówka. 

Jest to dosyć mroczna opowieść o losach dziewczyn, które zostały porwana przez "świra" bo inaczej go nie można nazwać. Ciekawy pomysł z kwiatami i imionami, to na pewno, coś nowego, z czym się nie spotkałam. Kolejnym plusem to strefy czasowe, ale spodobał mi się pomysł, nie jego wykonanie. Książka jest napisana w języku młodzieżowym, starszym odbiorcom nie przypadnie do gust, styl pisania, jak i sama powieść. Postacie są banalne, mało charakterystyczne i dziecinne, a ja bardzo nie lubię takich postaci. Jedyną jeszcze tak naprawdę ciekawą osobą z całej książki, jest porywacz, mimo że czujemy do niego odrazę, to jesteśmy ciekawi jego historii, co wpłynęło że taki jest, przynajmniej mnie to ciekawiło. Jest to książka, którą można przeczytać na jeden raz, ale nie można się spodziewać czegoś górnolotnego, a na pewno nie oczekiwać, że będzie to książka naszego życia. Książka do przeczytania i zapomnienia, po prostu taka na jeden wieczór. Chociaż gdybym miała drugi raz ją czytać, to nie zrobiłabym tego, bo postacie w tej książce mnie tak denerwowały, że nie wiem czy przebrnęłabym przez to drugi raz. Wydaje mi się, że nie. Osobiście nie polecam, wręcz odradzam, nawet młodzieży. Myślę, że na rynku możemy znaleźć o wiele lepsze książki w tym klimacie, więc ich szukajmy. Po prostu czasami historie z wattpada powinny zostać na wattpadzie. 




[ 229  ] 


2 komentarze:

  1. Hmm szkoda, że książka nie jest taka dobra, jak wskazuje na to jej okładka. Ja póki co nie planuję jej czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo żałuję, zapowiadała się naprawdę obiecująco.

      Usuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !