2016-01-29

Filmowy Piatek #1 - Kwiaty na Poddaszu (2014)






Zacznijmy może od tego co recenzja filmu robi na moim blogu. A więc już wam wyjaśniam. Od dawna myślałam żeby wprowadzić coś nowego na bloga żeby nie było monotonii. Konkurs jest ciekawy ale tylko na chwilę. Uwielbiam oglądać filmy i robię to w każdej wolnej chwili, czyli wtedy kiedy mam wolne i nie mam do nadrobienia żadnego serialu. Pomysł na filmowy piątek przyszedł mi od razu kiedy obejrzałam film a mianowicie Kwiaty na Poddaszu. Chciałam się nim z wami podzielić i uwierzcie mi nie jest to przez to że mi się podobał. Piątek to dlatego że to właśnie wtedy zaczyna się weekend i może kiedy przeczytacie recenzje to będziecie chcieli obejrzeć film. Wiem że w tygodniu każdy ma wiele na głowie, ja również. A więc od tego tygodnia rusza Filmowy Piątek. Mam nadzieję że wam się spodobają moje recenzje filmów, na początku może być trochę gorzej ale cierpliwości nauczę się :) 


Jeżeli chcielibyście mi zaproponować jakiś film lub chcielibyście abym wypowiedziała się na temat jakiegoś filmu to śmiało piszcie w komentarzach, te o których będę chciała się naprawdę wypowiedzieć pojawią się właśnie w Filmowym Piątku. Dodam również że ilość filmów które zostaną wymienione w danym poście nie jest ograniczona jednak będę próbowała dodawać tylko po dwa filmy, ale to już zależy od tego co obejrzę w danym tygodniu. Dzisiaj pojawi się tylko jeden ale to dlatego że ten post byłby za długi ale już za tydzień będą dwa filmy.  I nie będę dodawać szczegółowych informacji na temat filmu, bo to każdy sobie znajdzie bardziej mi zależy na tym aby zamieścić swoją opinię na temat danego filmu a nie zajmować miejsce czymś co jest łatwe do znalezienia. 


A więc zaczynamy od pierwszego filmu którym właśnie jest Kwiaty na Poddaszu.



Reżyseria : Deborah Chow
Gatunek : Dramat
Produkcja : Kanada, USA












Pamiętacie jeszcze moją recenzję powieści Virginii C. Andrews "Kwiaty na Poddaszu". Otóż znalazłam w internecie wiadomość że owa książka została zekranizowana i zaczęłam przeszukiwać internet wzdłuż i wszerz. Moje ciężkie poszukiwania zostały nagrodzone, znalazłam film który zadowalał mnie swoją jakością i napisami. Jeżeli jeszcze tego nie wiecie, to zdradzę wam że nie cierpię oglądać filmy z lektorami, wolę napisy. Czasami nawet oglądam filmy po angielsku, żeby trochę poprawiać swój język i wymowę. Ale do rzeczy !

Po śmierci męża Corrine Dollanganger (Heather Graham) zostaje bez środków do życia. Kobieta wraz z czwórką swoich dzieci, nastolatkami Cathy (Kiernan Shipka) i Christopherem (Mason Dye) oraz kilkuletnimi bliźniakami Carrie (Ava Telek) i Corym (Maxwell Kovach) jest zmuszona powrócić do mrocznej posiadłości Foxworthów, gdzie się wychowała. Rodzice, którzy nigdy nie zaakceptowali jej małżeństwa, nie są zachwyceni widokiem córki i niechcianych wnuków. Despotyczna babka Olivia Foxworth (Ellen Burstyn) zamyka dzieci na strychu, a w tym czasie jej córka próbuje zdobyć przebaczenie ojca i odzyskać rodzinny majątek. Uwięzione rodzeństwo czeka na chwilę, aż będzie mogło opuścić pokój na poddaszu.

Jeżeli już sprawdziliście recenzje albo pamiętacie to wiecie że bardzo mi się spodobała książka, niestety film nie oddał jej klimatu nawet w połowie. Po pierwsze wydawało mi się że dzieci na początku były ciut młodsze a tutaj dostajemy już starszych bohaterów którzy na dodatek wykazują okropną grę aktorską. Po prostu muszę to powiedzieć, aktorzy w ogóle nie oddali tego klimatu z książki, z przymrużeniem oka mogłabym popatrzeć na Corrine i Olivię, reszta niestety do odstrzału. Czytając byłam pełna emocji, po prostu wielki rollercoaster uczuć, a przy oglądaniu filmu nie czułam nic oprócz tego że chciałam go wyłączyć. Akcja jest zbyt przyśpieszona, zero oddania klimatu tej wzbudzającej ciarki historii, zła gra aktorska i omijanie kilku wątków. Nie polecam wam tego filmu w żadnym wypadku, chciałam wam tylko pokazać jak książka różni się od ekranizacji i dlaczego to właśnie książki powinniśmy czytać. Ta ekranizacja przekonała mnie tylko do tego że książkę powinno się najpierw czytać a dopiero potem rozglądać się za filmem. Gdybym obejrzała najpierw film to przypuszczam że nigdy nie sięgnęłabym po tą wzruszającą książkę. Jeżeli więc jeszcze nie sięgnęliście po powieść Pani Andrews to nie wiem na co jeszcze czekacie ale nie sięgajcie po jej ekranizacje, szkoda marnować swój czas. 


Ocena : 3/10




17 komentarzy:

  1. Mama uwielbia książkę, więc muszę jej w końcu powiedzieć, że jest i film :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale niech się [niestety] nie nastawia na coś niesamowitego bo może się nieźle zaskoczyć :(

      Usuń
  2. I ja po przeczytaniu całej serii zdecydowałam się na obejrzenie filmów (są też kolejne części). Powiem Ci jedno - nie brnij w kolejne części, jest coraz gorzej. Okrutne filmy i bardzo się męczyłam z nimi. A szkoda, bo książki były świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem właśnie że są kolejne części i byłam gotowa je obejrzeć ale niestety nie przeczytałam dalszych części więc muszę poczekać :) Ale i tak je pewnie obejrzę ponieważ moja ciekawość by mi na to nie pozwoliła aby zostawić te filmy bez obejrzenia ich.

      Usuń
  3. Szkoda, że film wypadł tak słabo, bo książka bardzo mi się podobała. Jeśli ekranizacja nie oddaje klimatu powieści, to raczej ją sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabyś sobie zepsuć całą wizje o książce a to by była katastrofa :(

      Usuń
  4. Książka niezbyt przypadła mi do gustu, ale na jej podstawie mógł powstać naprawdę świetny film. Szkoda, że aktorom nie udało się oddać tego klimatu, bo wówczas chętnie obejrzałabym ekranizację. Na razie chyba ją sobie jednak odpuszczę.
    Buziaki, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, ale dziwie się że książka nie przypadła ci do gustu :(

      Usuń
  5. Książkę jak najbardziej pozytywnie odebrałam, a film mam dopiero w zamiarze obejrzeć. Szkoda, że tak słabo wyszedł, jestem ciekawa czy podobnie go odbiorę :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tez widziałam te Kwiaty na poddaszu - masakra :/

    Uściski,
    Tirindeth's

    OdpowiedzUsuń
  7. Też uwielbiam napisy, lektor mi nie przeszkadza, ale dubbingowi mówię stanowcze NIE! Oczywiście w filmach, bo w bajkach nasi aktorzy dubbingowi naprawdę dają radę ;)
    Co do filmu - raczej się nie skuszę :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Łoo, niska ocena :o Ja filmu nie obejrzę przez przeczytaniem książki, ale na razie się na to nie zapowiada... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę serdecznie polecam, film raczej niekoniecznie :/

      Usuń
  9. Ja niestety najpierw obejrzałam film bo trafiłam na niego przez przypadek przeszukując internet więc nie mam porównania z książką jednak film jako film dało sie obejrzeć jednak nie zachwycał. Pozdrawiam
    zatracona-w-wyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !